poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Kino, teatr itd.

Czy chodzenie do kina możemy zaliczyć do rozrywek „kulturalnych”? I to przez duże „K”? Myślę, że często tak. Pomimo zalewającej nas przeciętności i głupoty, także na dużym ekranie, można przecież obejrzeć jeszcze prawdziwe perły.

Przyszedł mi na myśl badzo dobry, bardzo smutny i przygnębiający filmu Wołyń, (reż. Wojciech Smarzowski). Polecam recenzję: To wydarzyło się naprawdę. „Wołyń” Recenzja. 

Lub artystyczny, namalowany film Twój Vincent

Ale zupełnie odmiennym tematem jest zachowania naszych  kinowych sąsiadów.

Przeczytałam niedawno zabawny tekst Jana na blogu „Witam, co tam”. Polecam, przeczytajcie: Byłem wczoraj w kinie na „Siedmiu wspaniałych”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz