Pomidory są bardzo popularnym warzywem, dostępnym w sprzedaży przez cały rok. W Europie uprawiany od 1492 roku, początkowo jako roślina ozdobna. Przyznać trzeba, że jego popularność jest w pełni uzasadniona. Pomidor dostarcza nam wielu składników prozdrowotnych:
– witaminy: A, B1, B2, B6, C, PP, E, K
– minerały: magnez, fosfor, żelazo, sód, wapń, potas, mangan, miedź, kobalt
– barwnik likopen – bardzo silny antyutleniacz
– błonnik i mało kalorii (15 kcal w 100g owocu)
Jest bardzo smacznym i aromatycznym warzywem. Zjadamy go na surowo (najlepiej prosto z krzaczka) oraz w postaci sosów, soków, przecierów, zup i różnych innych przetworów (np. dżem z zielonych pomidorów).
Uprawiane są w Polsce różne odmiany, od małych, żółtych (koktajlowych) po wielkie malinówki lub bawole serca. Różnią się one nie tylko kształtem i kolorem, ale także smakiem i zawartością soku w owocach. Dzięki temu chyba nie mogą się znudzić, każdy z nas może sobie znaleźć odmianę odpowiednią do upodobań kulinarnych. Albo bardzo soczyste o wyrazistym smaku, albo mięsiste i łagodne.
Radzimy zjadać codziennie surowe pomidory, ale także polecamy sok. Szklanka soku dziennie wzmocni cały organizm, sprawi, że będziemy mieli ładne włosy, mniej obrzęków, dłużej będziemy odporni na wpływ miażdżycy i zachowamy szczupłą sylwetkę.
sobota, 28 lipca 2018
sobota, 21 lipca 2018
Malinowe maseczki
Często się mówi o właściwościach prozdrowotnych malin, rzadziej o ich wpływ na nasza cerę. Maliny są wspaniałym kosmetykiem. Podam kilka przykładowych przepisów na domowe maseczki. Wypróbujcie, póki jeszcze są w ogrodzie świeże owoce. Przy okazji przygotowań do imprezy rodzinnej, zadbajcie też o swój wygląd. Możecie spokojnie zrobić sobie maseczkę na twarz, szyję i dekolt oraz na bardzo długie włosy.
Malinowa maseczka dostarcza skórze witamin C i E oraz kwasów owocowych. Dzięki tym składnikom będzie ona doskonale wygładzona. Maliny przede wszystkim ściągną i osuszą cerę w tłustych miejscach, a nawilżą ją tam, gdzie jest sucha. Wzmacniają naczynka krwionośne, minimalizują oznaki zmęczenia. Opóźniają procesy starzenia.
– garść rozgniecionych malin
– łyżka jogurtu naturalnego
– pół łyżki miodu
Trzymać 10-15 min. Dokładnie spłukać dużą ilością wody. Szczególnie z włosów. Efekt: skóra odżywiona i wypoczęta, włosy miękkie i błyszczące.
Garść rozgniecionych malin, wymieszaj z otrębami pszennymi, łyżką miodu i żółtkiem. Po 15 minutach zmyć wodą.
Malinowa maseczka odblokowująca pory, redukująca zaskórniki. Dla cery tłustej, trądzikowej.
Rozgnieć garść malin i wymieszaj je z łyżką miodu i żółtkiem.
Zmyć po 10-15 minutach dużą ilością wody.
Malinowa maseczka dostarcza skórze witamin C i E oraz kwasów owocowych. Dzięki tym składnikom będzie ona doskonale wygładzona. Maliny przede wszystkim ściągną i osuszą cerę w tłustych miejscach, a nawilżą ją tam, gdzie jest sucha. Wzmacniają naczynka krwionośne, minimalizują oznaki zmęczenia. Opóźniają procesy starzenia.
Maska rewitalizująca na twarz (najlepsza dla cery mieszanej) i włosy
– garść rozgniecionych malin
– łyżka jogurtu naturalnego
– pół łyżki miodu
Trzymać 10-15 min. Dokładnie spłukać dużą ilością wody. Szczególnie z włosów. Efekt: skóra odżywiona i wypoczęta, włosy miękkie i błyszczące.
Maska odżywcza – dla każdego rodzaju cery, szczególnie szarej i zmęczonej.
Garść rozgniecionych malin, wymieszaj z otrębami pszennymi, łyżką miodu i żółtkiem. Po 15 minutach zmyć wodą.
Malinowa maseczka odblokowująca pory, redukująca zaskórniki. Dla cery tłustej, trądzikowej.
Rozgnieć garść malin i wymieszaj je z łyżką miodu i żółtkiem.
Zmyć po 10-15 minutach dużą ilością wody.
wtorek, 17 lipca 2018
Jak zaaranżować rośliny w domu?
Stawianie doniczek na parapecie? Nuda! Jest mnóstwo ciekawszych sposobów, na wyeksponowanie swoich domowych roślin.
Niektóre bywają bardziej wymyślne, inne mniej. W internecie znajduje się także wiele propozycji, które może i wyglądają pięknie, ale niekoniecznie będą służyć naszym roślinkom. W pierwszej kolejności należy pamiętać, aby zapewnić im odpowiednie warunki, a strona estetyczna powinna zejść na drugi plan. Dlatego upewnijmy się, czy nasze rośliny mają odpowiednią ilość światła, przestrzeni, czy nie grożą im przeciągi i czy będą dobrze nawodnione. Jeżeli mamy dzieci lub zwierzęta, trzeba pamiętać o tym, by nie mogły one dosięgnąć roślin trujących lub kłujących albo po prostu nie zdewastować tych, które będą znajdowały się w ich zasięgu.
Jeśli uda nam się spełnić te warunki, które oczywiście dla różnych roślin są odmienne, możemy przystąpić do rozplanowania domowego ogrodu tak, by cieszył nasze oczy!
Niewiele osób hoduje rośliny w łazience, być może ze względu na małą ilość światła, jaka tam przeważnie dociera, szczególnie w blokach. Jednak jeśli masz w łazience choćby malutkie okienko, śmiało możesz postawić tam rośliny, które lubią wilgoć.
Zamiast hodować je w małych doniczkach, możesz użyć jednej, długiej donicy, która prezentuje się bardzo efektownie. Rośliny w niej umieszczone trzeba będzie rzadziej przesadzać, a w dodatku łatwiej się je podlewa.
Nie tylko paprotka może zwisać. Powiesić można również inne rośliny, które będą rosły w górę 🙂 Pomysł prosty i łatwy do zrealizowania, a dodaje naszej domowej hodowli nutki świeżości. Należy pamiętać o tym, by rośliny nie były zbyt ciężkie i nie spadły.
Rośliny jako obraz
Kolejna ciekawa opcja, tym razem całkowicie ozdobna. Niektórzy sadzą również sukulenty w pionie i o dziwno, jakoś to działa.
Rośliny jako część zabudowy
Dla osób z większymi ambicjami ciekawym rozwiązaniem może być ściana roślin, albo nawet roślinne schody! Rośliny stają się nie tylko ozdobą, ale pełnią również funkcję użytkową. Oczywiście wyhodowanie i utrzymanie takich okazów będzie wymagało wiele pracy i uwagi, ale dla cóż to takiego dla prawdziwych zapaleńców! A efekt jest wspaniały.
Wszystkie obrazki pochodzą ze strony pinterest.com
Niektóre bywają bardziej wymyślne, inne mniej. W internecie znajduje się także wiele propozycji, które może i wyglądają pięknie, ale niekoniecznie będą służyć naszym roślinkom. W pierwszej kolejności należy pamiętać, aby zapewnić im odpowiednie warunki, a strona estetyczna powinna zejść na drugi plan. Dlatego upewnijmy się, czy nasze rośliny mają odpowiednią ilość światła, przestrzeni, czy nie grożą im przeciągi i czy będą dobrze nawodnione. Jeżeli mamy dzieci lub zwierzęta, trzeba pamiętać o tym, by nie mogły one dosięgnąć roślin trujących lub kłujących albo po prostu nie zdewastować tych, które będą znajdowały się w ich zasięgu.
Jeśli uda nam się spełnić te warunki, które oczywiście dla różnych roślin są odmienne, możemy przystąpić do rozplanowania domowego ogrodu tak, by cieszył nasze oczy!
Rośliny w łazience
Niewiele osób hoduje rośliny w łazience, być może ze względu na małą ilość światła, jaka tam przeważnie dociera, szczególnie w blokach. Jednak jeśli masz w łazience choćby malutkie okienko, śmiało możesz postawić tam rośliny, które lubią wilgoć.
Rośliny przy oknie
Zamiast hodować je w małych doniczkach, możesz użyć jednej, długiej donicy, która prezentuje się bardzo efektownie. Rośliny w niej umieszczone trzeba będzie rzadziej przesadzać, a w dodatku łatwiej się je podlewa.
Rośliny wiszące
Nie tylko paprotka może zwisać. Powiesić można również inne rośliny, które będą rosły w górę 🙂 Pomysł prosty i łatwy do zrealizowania, a dodaje naszej domowej hodowli nutki świeżości. Należy pamiętać o tym, by rośliny nie były zbyt ciężkie i nie spadły.
Rośliny jako obraz
Kolejna ciekawa opcja, tym razem całkowicie ozdobna. Niektórzy sadzą również sukulenty w pionie i o dziwno, jakoś to działa.
Rośliny jako część zabudowy
Dla osób z większymi ambicjami ciekawym rozwiązaniem może być ściana roślin, albo nawet roślinne schody! Rośliny stają się nie tylko ozdobą, ale pełnią również funkcję użytkową. Oczywiście wyhodowanie i utrzymanie takich okazów będzie wymagało wiele pracy i uwagi, ale dla cóż to takiego dla prawdziwych zapaleńców! A efekt jest wspaniały.
Wszystkie obrazki pochodzą ze strony pinterest.com
wtorek, 10 lipca 2018
Co z tym Salingerem?
Jerome David Salinger, autor kultowej powieści Buszujący w zbożu, przez ostatnie kilkadziesiąt lat życia nie opublikował ani jednego utworu. Zmarł w 2010 r. i wkrótce po jego śmierci pojawiły się plotki o planowanym wydaniu jego nieznanych powieści. Książki, nad którymi Salinger pracował przez większość swojego życia, miały ukazywać się w latach 2015-2020. Niestety brakuje oficjalnych informacji na ten temat.
Pisarz wychował się w zamożnej rodzinie, obracał w środowisku złotej amerykańskiej młodzieży i robił wszystko, co krytykował w swoich utworach. Publikacja pierwszych opowiadań nie była łatwa, szczególnie, że ojciec Salingera wolał widzieć go w roli swojego następcy w rodzinnym interesie – handlu żywnością. Po wydaniu swojej pierwszej i ostatniej powieści autor niespodziewanie zdobył sławę. Sławę, którą prędko znienawidził i po kilku latach na dobre odciął się od świata kamer, wywiadów, dziennikarzy i fanów. Salinger był mistrzem krótkiej formy literackiej, czemu dał wyraz w swoich świetnych zbiorach opowiadań. Ulubione tematy pisarza, takie jak religia, duchowość, filozofia, a także motyw genialnego dziecka, mają pojawić się również w jego nowych utworach. Powróci m. in. rodzina Glassów, znana już ze zbiorów Franny i Zooey czy też Dziewięciu opowiadań, a także Holden Caulfield – bohater Buszującego w zbożu. Jedna z powieści będzie odwoływała się do indyjskiej filozofii, która fascynowała Salingera.
Amerykański pisarz przez całe życie twardo stał na straży swojej prywatności, wzbudzając tym coraz większą ciekawość czytelników. W ciągu pięciu lat od jego śmierci ukazało się kilka biografii, w tym dwie po polsku. Fani Salingera muszą się nimi zadowolić, ponieważ na kolejne utwory wybitnego pisarza trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Pisarz wychował się w zamożnej rodzinie, obracał w środowisku złotej amerykańskiej młodzieży i robił wszystko, co krytykował w swoich utworach. Publikacja pierwszych opowiadań nie była łatwa, szczególnie, że ojciec Salingera wolał widzieć go w roli swojego następcy w rodzinnym interesie – handlu żywnością. Po wydaniu swojej pierwszej i ostatniej powieści autor niespodziewanie zdobył sławę. Sławę, którą prędko znienawidził i po kilku latach na dobre odciął się od świata kamer, wywiadów, dziennikarzy i fanów. Salinger był mistrzem krótkiej formy literackiej, czemu dał wyraz w swoich świetnych zbiorach opowiadań. Ulubione tematy pisarza, takie jak religia, duchowość, filozofia, a także motyw genialnego dziecka, mają pojawić się również w jego nowych utworach. Powróci m. in. rodzina Glassów, znana już ze zbiorów Franny i Zooey czy też Dziewięciu opowiadań, a także Holden Caulfield – bohater Buszującego w zbożu. Jedna z powieści będzie odwoływała się do indyjskiej filozofii, która fascynowała Salingera.
Amerykański pisarz przez całe życie twardo stał na straży swojej prywatności, wzbudzając tym coraz większą ciekawość czytelników. W ciągu pięciu lat od jego śmierci ukazało się kilka biografii, w tym dwie po polsku. Fani Salingera muszą się nimi zadowolić, ponieważ na kolejne utwory wybitnego pisarza trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
sobota, 7 lipca 2018
JABŁKOWY DETOKS
Jabłka są w naszym kraju najpopularniejszymi owocami. Nic dziwnego, jesteśmy przecież trzecim producentem jabłek na świecie (po Chinach i USA). Dzięki dużym różnicom w smaku poszczególnych odmian (znanych jest 10 tys.) każdy z nas może zaspokoić swoje preferencje: albo jeść winne i soczyste (lobo), albo słodkie i kruche (malinówka) owoce. Bez jabłek trudno uszykować dziecku zdrowe śniadanie do szkoły. Jabłka spożywamy surowe i pod postacią różnych przetworów: soków, musów, kompotów i dżemów.
Ale jabłek nigdy nie za wiele. Dzięki zawartości pektyn działają oczyszczająco, wiążą one niektóre metale ciężkie (kobalt i ołów) w nierozpuszczalne sole, które są potem wydalane z organizmu. Regulują perystaltykę i florę bakteryjną jelit. Zmniejszają wchłanianie cholesterolu. Są niskokaloryczne i dlatego często stosowany jest przez osoby dbające o linię, jednodniowy jabłkowy detoks. Myślę, że teraz (koniec lata, początek jesieni) jest najlepszy czas na taka odchudzającą kurację, ponieważ zaczyna się jabłkowy sezon. A najsmaczniejsze przecież jest jabłko zerwane prosto z drzewa, ciepłe od promieni słonecznych i pachnące sadem. Niezależnie od koloru, kształtu i nazwy, taki owoc oprócz dostarczenia wartości odżywczych, wprawi nas w dobry nastrój.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Składniki: 2 szklanki przecieru truskawkowego 1 szklanka śmietany 30 % 3 serki waniliowe, homogenizowane 2 łyżki żelatyny 2 galaretki t...
-
Od polskiego przedstawiciela firmy Sotin otrzymaliśmy do przetestowania płyn do mycia łazienki. Testowałam go razem z dwiema koleżan...
-
Nareszcie maj. Cały rok czekałam na dwie rzeczy: pachnący bez i pyszne truskawki. Miseczka świeżych truskawek, to nie tylko uczta dla zmys...